SEMPCamp

SEMPCamp

W kuluarach dzielnicy mówi się, że do szerokiego oceanu precelków Jeża dołączył całkiem niedawno kolejny bloggers, czyli SzookBlog vel groźny. Niemalże natychmiast komentarze jego dość świeżego bloga zalała fala krytyki ze strony kolegów, którzy domagają się od niego natychmiastowego umieszczenia ich linków na stronie głównej bloga, oraz (co gorsza) w treści strony. Szook stanowczo odmawia kolegom zasłaniając się zużyciem całej mocy precla na linki w stopce prowadzące do strony głównej Word Press-a i autora szablonu. Sytuacja ta, jest najprawdopodobniej spowodowana słynnym postem na forum PiO o tytule – Suche Precle Tracą Moc – autorstwa jednego z handlarzy linkami stałymi. Szook komentuje to krótko – Mój Precel suchy nie jest ! – innego zdania jest natomiast KillBill, który w swoim najnowszym przeboju folkowym „Mokry precel masz, komu go dasz ?” ujawnia wilgotność precla Szooka.

Co ciekawego można znaleźć w kontrowersyjnym blogu Szooka ? Do najbardziej istotnych spraw należy zaliczyć ujawnienie tajnych technik Black Hat Seo, czyli słynnych tricków handlarzy rzeżuchą, oraz przykłady skutecznych metod kamuflarzu ze znakami wodnymi Google. Dowiemy się również jak dbać o swoją karnację podczas zimowych dni i jak utrzymać odpowiedni kontrast pomiędzy opalenizną a koszulą. Na deser poznamy nową terminologię branżową takich słów jak SEMPCamp, czyli Bokserkowe Party Przyjaciół Precla, w skrócie BPPP, którzy spotykają się co miesiąc by testować najnowsze samoopalacze.

SempCamp jest obozem wyłącznie dla twardzieli. Jeśli nie masz ogolonych pachwin, wybielonych zębów i nie woskujesz swoich włosów olejkiem rycynowym, nie masz tam czego szukać. To prawdziwa zabawa, dla prawdziwych facetów z całkowicie wydepilowaną strefą bikini. Ich znakiem rozpoznawczym są najczęściej tatuaże z kotwicą na prawym przedramieniu, oraz złoty kolczyk na lewym sutku. W życiu prywatnym znani są przede wszystkim z tego, że pozycjonują najcięższe pozycjonerskie frazy takie jak: Enrique Iglesias, podkład do cery tłustej, oraz Teletubiś pedał. Mówi się, że są tak twardym zespołem, że wszystko inne w nich mięknie.

Jeśli przyjrzymy się uważniej blogowi Szooka, zauważymy, że usunął on możliwość dodawania stałych linków w komentarzach. Musimy więc powiedzieć to sobie otwarcie – Szooku sprawiłeś nam tym straszną przykrość, (Xann zdjął nawet twój erotyczny plakat A4 z biurka) w efekcie czego postanowiliśmy usunąć Cię z naszych list znajomych Naszej Klasy – po burzliwych dyskusjach doszliśmy jednak do wniosku, że usunięcie Cię z naszych list kontaktów Goldenline będzie jednak zbyt brutalne i po głosowaniu pod przewodnictwem Jeża zostałeś w naszych kontaktach GL. Złośliwcy mówią, że Jeż przekupił głosujących uczestników głosowania zestawami pomadek do ust, ale jak o tej pory nie ma na to żadnych potwierdzających dowodów ( poza oczywiście refleksami w zdjęciach na ustach wszystkich członków zjazdów SEO ). Nie jest to jednak niezbity dowód przekupstwa, ponieważ nieoficjalne źródła mówią o tym, że na zjeździe SEO uczestnicy notorycznie toczyli do siebie pianę z ust.

Tym oto sposobem Szook kontynuuje budowanie swojego reklamowego PR-u w środowisku. Podobno na dzień dzisiejszy Dominik Kaznowski jest już bardzo zaniepokojony swoją pozycją w kolejnej edycji „Blogu Roku”, jednak o tym wszystkim opowiem już w kolejnym artykule z serii „Gdzie Szook tam i ja”.