Myślisz że masz pierwszeństwo

Myślisz że masz pierwszeństwo

Odkąd przesiadłem się na transport własny …  sen z powiek zaczęli spędzać mi rowerzyści, skutery i motory.
Większość szanownych posiadaczy dwóch kółek nie posiada prawa jazdy, a szkoda, bo wiele wypadków z ich udziałem nie miałoby miejsca.
Panicze jadący środkiem dróg lokalnych, poza terenem zabudowanym, na zakręcie … módlcie się abym nie zmienił samochodu na taki, który rozwija prędkość powyżej 180 km/h i spotkał was na wspomnianym zakręcie, kiedy z naprzeciwka jedzie inny samochód. Jest to niemożliwe aby te 3 osoby zmieściły się na dwóch pasach, a hamowanie na zakręcie może skończyć się poślizgiem i wypadnięciem ze swojego pasa ruchu na pobocze, lub w rowerzystę. Nawet przy przepisowej prędkości 90km/h spotkanie za zakrętem rowerzysty równa się hamowanie.

Nawet nie macie pojęcia ile razy los ocalił wam życie. Nawet dziś musiałem hamować przed babcią, która oczywiście środeczkiem, ulicą i w huście która utrudnia usłyszenie zbliżającego się samochodu, o mało nie straciła życia, kiedy nagle zza zakrętu pojawił się inny samochód. Na wyprzedzenie za późno i nie można na zakręcie.Na omijanie (ze względu na prędkość) nie ma szans. Pozostaje tylko ostre hamowanie. Ufff, udało się. Babcia żyje … nawet się nie obejrzała parówa, bo przecież jest uczestnikiem ruchu, a Ty się prawie obsrałeś. Dobrze że zmieniłem tarcze.
Warto też wspomnieć o jeździe rowerzystów wieczorem poza terenem zabudowanym. Bez kamizelki lub nawet odblasku, chuja was widać ! Prędzej zauważę ślepia lisa, albo kota, niż was na zasyfionych rowerach. Błotniki i pedały są tak skonstruowane, żeby was jełopy było widać w nocy, ale jak wam błotnik i pedały po 30 latach odpadły, to mam was radarem na drodze namierzać ? Nie widać Was i tyle ! Właśnie dlatego ktoś wymyślił kamizelki odblaskowe, zamiast waszych wacianych kubraczków.

Tak to niestety wygląda na codzień.

Do tego dochodzą jeszcze skuterki. Wyprzedzają wszystkich stojących na światłach. Wciskają się pomiędzy samochody, obijają lakier, a kiedy docierają na początek kolejki, blokują jeszcze jezdnię ruszającym na zielonym. Oczywiście na skuterek również nie potrzeba prawa jazdy. Znam takich, których już 3 razy samochód potrącił i dalej im się kurwa nie chce przeczytać kodeksu. Stare, a głupie.

Na koniec motory, a konkretnie ścigacze. Chciałem ludzi zrozumieć, naprawdę, ale jak mi przeleciał kiedyś 180 km/h z lewej strony po ciągłej taki palant, to przestałem ich już całkiem szanować. Po pierwsze nie widziałem jak się zbliża, po drugie że wyprzedza, po trzecie ledwo zobaczyłem co mnie wyprzedziło. Jak można być tak tępym chujem i liczyć na to, że go zauważę przy tej prędkości. Jak można założyć, że NIE zjadę do osi jezdni, żeby ominąć pieszego ? Dawcy nerek nie jest terminem przesadzonym, tylko pobożnym życzeniem, że coś jeszcze z nich będzie można po wypadku pozbierać.

Mam nadzieję, że jesteście wszyscy dobrze ubezpieczeni, szprycha Wam w dupę 😉