Zero się żeni

Zero się żeni

Skowyt skrytych wielbicielek wujka Zero

Zuzie tego dnia ciężko było zasnąć, ale nie z powodu anielskiej radości, lecz dlatego, że setki wściekłych wielbicielek wybiegło na ulice Wołomina skowycząc jak zwykle w kierunku księżyca swoje nieśmiertelne „Zero, WHY ?! WHY !?”. Ja natomiast znosiłem to nadzwyczaj spokojnie, po chwili strachu w Kancelarii Parafialnej , wyszedłem w zapluty kłamstwem miejski syf, niczym menel z knajpy po browarkach sztuk trzy. Tak, to szczera prawda, Zero się żeni, ciesz się albo giń !

Sponsor kleru, uniżony sługa urzędów

Za 20 dyszki kupisz sobie nauki przedmałżeńskie i to całkiem legalnie „A teraz od Państwa poproszę 20 PeeLeNów dla Pani Hani co tu sprząta, a nauki sprzedajemy na kartki”. Nie zapomnijcie skoczyć do Urzędu i przerejestrować wasz koci ( i wyklęty przez Prałata ) związek, na całkiem legalne Katolickie małżeństwo. Kiedy to uczynicie, nie zapomnijcie Katolickim obrządkiem skropić gardła samogonem. Toć przecie w każdym katolickim domu flaszka Wyborowej stała na stole od pokoleń i w taką też postanowiliśmy się zaopatrzyć. Świętowaliśmy w iście chrześcijańskim stylu – wóda z lodem i przedmałżeński seks – następnie kawior i szampan. Tego pierwszego postanowiłem już nie spożywać, ponieważ przeraziła mnie myśl spowiedzi z grzechu obżarstwa.

Czerwony to pedał, a każda małpa w czerwonym

Proponuję na Nauki Przedmałżeńskie facetom nie przychodzić w czerwonej katanie, jeden taki się zapomniał – Imię Igor miał ten synek – Jaki facet się ubiera na czerwono ? Jaki to facet ? Bóg kocha wszystkich, ale pedałów inaczej. Pilnujcie się ! Nie chcesz się wstydzić ? Przyjdź z karabinem, bo jak to mówi ksiądz – Chłopaki lubią to co strzela, a dziewczyny lubią to co czerwone – słuchaj księdza, bo jak to mówi – Zahartowany jestem, do czerwonych UB-eków chodziłem na przesłuchania – cwaniakiem był z Wołomina i zabić się nie dał … pseudonimu rzecz jasna nie miał, bo nie donosił, a Papież w czerwonej pelerynie uśmiecha się do mnie skromnie z obrazka.

Buraki, kartofle, flaki i gnój

Szukaliśmy sali weselnej. Zapamiętać warto jest po primo – Kiedy gospodarz sali przywita was w gumiakach i kamizelce, jest to znak do rychłego kierowania się do wyjścia, bo jeszcze was do sprzątania sali zagoni. Natomiast wszelkim wąsaczom, zamiast na ich pekaesy, warto patrzeć również na rączki. Jeśli trzymają je w kieszeniach, to nie dlatego że mu zimno, tylko chciałby szybko spierdalać do domu, bo nie wyglądasz dla niego zbyt reprezentatywnie i pewnie mu tylko dupę zawracasz. A gdy Pani zamiast pokazywać salę pokazuje wam tapety Windows z realizacjami weselisk w Amerykańskim stylu, to znaczy, że salę ma zajebistą, ale kibel jest JEDEN na 150 osób, do tego na schodach na drugie piętro, ułożonych pod kątem 45 stopni mieści się tylko jedna osoba przy poręczy. A jeśli Pani w podartej kufajce twierdzi, że na wiosnę zrobią w remizie nową podłogę, a nie ma na to żadnej umowy i zaliczkę trzeba wpłacić za tydzień, to trzeba natychmiast spytać Pani, czy przypadkiem w poprzednie lato nie ocipiała. I na koniec, jeśli od trzech osób słyszysz, że coś jest dobre, że się chwali , to warto to jednak sprawdzić.

cdn.