Zero się żeni cz.2

Zero się żeni cz.2

Ślub to nie łaskotki

– Lepsza śmierć niż grzech ciężki – stwierdził ksiądz Prałat, ślub to nie łaskotki, nie ma się co czarować. Zuzia po naukach przedmałżeńskich już całkiem zdziczała, więc nie pozostało nic innego jak poddać się naszym zwierzęcym instynktom w zaciszu Wołomińskiego slamsu. Co się zmieniło ? Tak naprawdę wszystko, a w zasadzie nic. Pozostaliśmy równie grzeszni jak wcześniej, pamiętając poniekąd odbijające się echem w naszych głowach słowa Prałata – ile grzechów przed ślubem, tyle nieszczęść po ślubie – pijąc piwo Redd’s z puszki i powtarzając sobie nieśmiertelne zdanie z nauk przedmałżeńskich – jakie życie taka śmierć – nic dodać, nic ująć, na zdrowie Panie i Panowie 🙂

Degustacja śluzu

Poradnia życia rodzinnego to miejsce, gdzie dowiecie się w ile miejsc w ciele kobiety można włożyć termometr, żeby zaplanować sobie kupkającą pociechę, jak również jaką konsystencję powinna mieć wydzielina z pochwy – wąchaj, ściskaj, degustuj – smacznego. Oral także nie wchodzi w grę, bo przecież wypluć to aborcja, a połknąć to kanibalizm. Z ciekawostek z poradni życia rodzinnego, usłyszałem tylko przypowiastkę kolegi z pracy – Ona mi tu o kalendarzyku pierdoli, a moja Gośka w 3 miesiącu ciąży siedzi i kiwa głową – najważniejsze jednak, że teraz już uważają na nieplanowane zwroty akcji w kierunku rozpłodowym.

Żryj DJ-u

Didżej jak nie zeżre to nie zagra. Didżej jak zeżre później niż goście, to wolniej zagra. Didżej jak nie popije na dwie nóżki, to chujowo wejdzie w refreny. Didżej sprzęt z górnej półki ma, didżej na weselach się zna, didżej na zespoły sra. Siedzisz, słuchasz, w sumie ponad godzina autoprezentacji i 30 minutowa lekcja historii 17 lat kariery DJ-a, więc czemu nie jestem zachwycony ? – Nie wiemy jaki Panowie mają program, ale widzieliśmy taką fajną zabawę oczepinową jak odwracanie marynarki – Tak … to może być, na wesele się nadaje – wiemy … widzieliśmy to na wszystkich weselach.

Z poradnika pantoflarza

Zacne zdanie żonatego kolegi – ślub to taka duża impreza, gdzie wszystko trzeba pomnożyć razy 3 … wiązanka kosztuje 50 PLN .. aaaa jak do ślubu to 150 PLN – aż strach pomyśleć co znaczy stwierdzenie Proboszcza – dać na zapowiedzi – . Kontynuując wywody kolegi po fachu – w sumie nie wiesz co się wtedy dzieje, widzisz tylko przed sobą jebany tunel i spierdalasz tak szybko jak tylko potrafisz spod ołtarza, potem banda ludzi których pierwszy raz widzisz na oczy chce złożyć ci życzenia – wydaje mi się, że jest to jakiś rodzaj amoku alkoholowego. Rano pozostaje już tylko kac.

cdn.