Happy New Year 2008

Happy New Year 2008

Na wyjeździe o suchym pysku

Jak to powiedział w tym roku Teku – Smutek, szaleństwo, brak alkoholu – tak można podsumować to co wczoraj nastąpiło. Choć pisząc to jest jeszcze rok 2007 i uprzedzam cały bieg zdarzeń. Zuzanna zapewne stroi swoje fest różowe pompony, tapirując rzęsy i popijając zmywacz do paznokci, który przez przypadek pomyliła z nalewką babuni. Zero jak zwykle siedzi przed kompem oglądając strumień video ze swojej kamerki internetowej i zastanawiając się czy w tym roku jego brzuch nie wydaje się większy. Na zewnątrz bandy rozwścieczonych młodocianych bandytów rozpijają ćwiartkę wódki pod śmietnikiem i na klatkach schodowych, chociaż doskonale wiedzą, że pół ćwierci … to krok do śmierci i za chuja tego normalny człowiek nie będzie dzielić na pół. W sklepach ekspedientki pośpiesznie obsługują klientów cicho licząc na to, że będą jeszcze miały czas na przypudrowanie noska przed sylwestrową zabawą i założenie nowego zimowego obuwia. Jednocześnie zżera je zazdrość kiedy myślą o wszystkich siedzących w tej chwili w salonach odnowy biologicznej kobietach. Kobiety, które przyszły tam z myślą aby wyglądać prześlicznie dla swoich spełniających ich wszelkie zachcianki mężczyzn, nie wiedzą jednak, że w tej chwili ich mężczyźni kokietują roześmiane ekspedientki sprzedające ostatnie już sztuki mrożonych pierogów.

Postanowienia Noworoczne

Od nowego roku tylko i wyłącznie niskokaloryczne żarcie, żadnych batoników, wafelków, cukierków i pierdolonych czekoladków, nawet jeśli miałyby to być czekoladki od miśka, który o wpływie słodyczy przypomina sobie wtedy kiedy trzeba pościelić łóżko, a ja nie mogę się kurwa samemu podnieść. Żremy tylko zdrowie i zajebiście niskokaloryczne rzeczy, takie jak : trawa, piach i udar słoneczny. Wspominałem już że można jeść dwa Tik Taki dziennie i nie wolno pić piwa ?

Zacząć coś ćwiczyć !
Wszystko poza Jogą i Le parkour, Pierwsze i drugie mogłoby mnie w dłuższej perspektywie czasu zabić. Ćwiczyć codziennie ! Przestać narzekać, że mi się nie chce, do pracy trzeba jakoś w końcu dojść, a nawet do przystanku, czy samochodu, trzeba przecież jakość dojść.

Zacząć pomnażać swoje dochody, nigdy nie wiadomo co nowy rząd odpierdoli podczas swojej wspaniałej kadencji, były już przecież wcześniej denominacje, upadki spółek, krachy na giełdzie … tym razem masz już na swoim koncie jakieś dochody kretynie ! Nie znasz dnia ani godziny !

Zrobić coś w końcu ze swoim, życiem … kup sobie Porsche.

Przewidywany poranek 2008

Podejrzewam, że poranek będzie bardzo lekki i przyjemny. Zaopatrzyłem się już w soczki i napoje energetyczne, jak również suchy prowiant. W tym roku balujemy w tej Sali i z nieoficjalnych informacji wiemy, że przypada około 0.5 litra wódki na parę. Nie liczę tu rzecz jasna „przypadkowych” drinków podczas „przypadkowo” nawiązanych znajomości, ale jak na kogoś kto potrafił w 1999 roku pić trzy dni z rzędu wódkę z kolegą nie informując nikogo, że wyszedł z domu, to jednak całkiem niewiele. W podsumowaniu, za 500 PLN, które kosztuje nas ta cała impreza ( kiedyś ten ból przeminie ), spodziewamy się, że kelnerzy i zespół będą dosłownie fruwać. Mam również nadzieję, że nikt z gości nie będzie chciał „skroić 2 blachy na wino 🙂 „.

Cóż zapowiada się wyjebisty Sylwester 2008, życzenia już wszystkim wysłałem ( tym co mam w telefonie ), koszula uprasowana, dupa czysta, jajka umyte, czas się zbierać …

No dobra … to kto mi schował zaproszenia ?