Wszelka zbieżność z Billem Gatesem jest zupełnie przypadkowa. Nie reprezentuję, nie jestem spokrewniony, ani w żaden sposób powiązany z Billem Gatesem, ani firmą Microsft. Nie jestem również powiązany z żadną z dystrybucji Linuxa, MacOS-a, ani innych systemów operacyjnych.
Pluję jadem, ponieważ lubię, więc jeśli jesteś osobą : ze słabą odpornością psychiczną, wrażliwą na krytykę, lub pozbawioną poczucia humoru ... nie możesz czytać tego bloga.
Jeśli jeszcze jakiś czas temu miałem wątpliwości na kogo głosować, dziś już nie mam. Jakakolwiek partia, która skróci o głowę lekarskie hieny w procederze żerowania na ludzkiej krzywdzie, będzie rządzić w kolejnych latach V RP. Dlaczego miałbym mieć takie zdanie ? Spróbujcie kiedyś wykonać proste prześwietlenie USG a bedziecie całować po stopach obecny PiS za trzymanie za parszywe mordy lekarzy i lekarskiego światka.
– Dzień dobry czy można u Państwa zrobić USG ? – pytasz tonem wydymanego chomika, wredną starą szmatę na recepcji prywatnej przychodni w Wołominie – Nieee, u naaas nie mooożna. Wszystkich wysyłamy do innej przychodni na ulicy Wileńskiej – odpowiada nawet nie patrząc na gotowego wygryźć gardlo starej kurwie, zdesperowanego człowieka. Wychodzisz z myślą, że następnym razem na wstępie zajebiesz jej w ryj, a potem zaczniesz zadawać miłym tonem pytania. Być może są przyzwyczajeni do tego, iż kazdy kładzie na nich chuj, dlaczego więc ja nie mógłbym robić podobnie ? Wychodzisz z pseudo gównianej przychodni, utrzymywanej z łapówkarskich cweli w białych fartuchach i wiesz jedno … więcej już tu nie wrócisz, Wołomińska przychodnia kurwa mać !
A teraz trafiamy do przychodni poleconej przez inną przychodnię. Mafia szmaciarzy. Wchodzę czekam uczciwie w kolejce i patrzę na dziadka, który trzymając kilkaset złotych w ręce cieszy się jak dziecko bo doktor zdąży zrobić mu dziś USG. – Ja tu stały klient, doktorze ! – widać malujący się na jego sflaczałej twarzy uśmiech, ten wybraniec wie już, że pomimo tego iż zostało mu maksymalnie 5 lat życia zdąży zrobić sobie USG. Teraz przychodzi kolej na mnie – Chciałbym zrobić u Państwa USG – pytam już bardziej pewnie, mając nadzieję, że tym razem nie mnie nie wyślą do kolejnej przychodni. Pani, której zmarszczki przykryły powieki odpowiada – Ale to już nie dziś, Pan doktor bardzo się spieszy – No kurwa twoja w dupę ! Jest godzina 11.00 !!! Następnym razem przebiję cwelowi opony, będzie mieć więcej czasu dla mnie ! Naprawdę zastanawiam się czy nie przyjść do przychodni z jakąś kosą w ręku. Wyobraźcie sobie, wchodzicie do przychodni, wbijacie kosę w ladę na recepcji i walicie prosto z mostu – USG ty kurwo ! – i nagle Pan doktor znajduje dla nas czas, czy to nie byłoby wspaniałe ?
Na koniec mówię sobie – Spróbujmy jeszcze w szpitalu, tylko tam jeszcze nie byłem – Pierwsze co mnie przywitało, to malutki transparent w oknie z napisem „Strajk”. No wy szmaty mało wam jeszcze ! Zapierdalajcie sobie tak jak ja dziś po pięciu przychodniach, to się wam kurwa odechce strajkować ! Ale od początku. Wchodzę do szpitala w Wołominie, idę na recepcję (trzeba tam jeszcze trafić), gdzie wita mnie kartka „Jestem na recepcji na 1 piętrze” , szkoda że nie w Warszawie biała dziwko ! No cóż idę na górę, trafiam na pierwsze piętro które … okazuje się półpiętrem 😀 z jakimś prywatnym laboratorium. Wchodzę, bo widzę coś co przypomina kasę PKP (czyli pewnie recepcja) i pytam czy wykonują badanie USG, na co Pani zdziwiona odpowiada – A niee to nie tu – no to kurwa gdzie laboratoryjna kurwo ! Na szczęście do rozmowy wcina się jakiś pijaczyna w białym fartuchu – USG piętro wyżej, a więc idę.
W końcu trafiam na recepcję ! Gdzie Pani z którą chodziłem kiedyś do szkoły popierdala z telefonem jednocześnie obsługując interesantów. Więc ostatecznie nie wytrzymuję – Chcę zrobić USG ! Gdzie to jest ?! – pani patrzy wyraźnie widząc, że nie będę się z nią pierdolił jak reszta grzecznych emerytów i odpowiada – W pokoju obok … – no więc idę. Wiem już, żeby się z hienami nie cackać jak matka z łobuzem i idę bardziej pewny siebie. Wchodzę do pokoju gdzie Pani oznajmia – Tu chyba zaszła jakaś pomyłka – patrzę na jej twarz i widzę, że z pewnością zaszła jakaś pomyłka. Kto Cię tu kurwa zatrudnił dziwko ?! Armia zbawienia ?! Widzisz kurwa pieczątkę i duży napis „badane USG” ?! To jest z pewnością pierdolone lekarskie skierowanie na USG !!! Pani rozmawiając cały czas przez telefon oznajmia – Ten zakład z nami nie współpracuje, a więc USG byłoby w tym przypadku płatne (co ty kurwa nie powiesz ?). My posiadamy „zaznajomione zakłady” (jebana mafia) , od których skierowania na takie badania są bezpłatne i je przeprowadzamy, ale w tym przypadku takie badanie byłoby płatne … a płatnych dziś nie wykonujemy, ponieważ jest Strajk – No więc moje wory opadły mi do samej ziemi, poczułem się jakbym ktoś właśnie stwierdził – Jak Pan trafisz od kogoś „z naszych” to Panu pierdolniemy USG, ale jak nie to spierdalaj cwelu, nie chcemy twojej forsy – Na co z nieukrywanym uśmieszkiem odparłem – No to nie zarobicie sobie dziś, do widzenia – i oddaliłem się w kierunku zachodzącego słońca. Tak więc po dzisiejszym dniu wnioski nachodzą mnie takie : róbmy sobie badania za darmo, taki sam burdel, a kasa przynajmniej zostaje nam w kieszeni.