Errata

Wszelka zbieżność z Billem Gatesem jest zupełnie przypadkowa. Nie reprezentuję, nie jestem spokrewniony, ani w żaden sposób powiązany z Billem Gatesem, ani firmą Microsft. Nie jestem również powiązany z żadną z dystrybucji Linuxa, MacOS-a, ani innych systemów operacyjnych.

Pluję jadem, ponieważ lubię, więc jeśli jesteś osobą : ze słabą odpornością psychiczną, wrażliwą na krytykę, lub pozbawioną poczucia humoru ... nie możesz czytać tego bloga.

czyli zapluty blog plebsu i pospólstwa

Nie istnieją domeny bez linków

W przyrodzie nic nie ginie, nie ma domen bez linków

Zaprawdę Powiadam Wam

Zaprawdę Powiadam Wam

Często ludzie zastanawiają się w jaki sposób roboty odnajdują ich strony, pomimo tego, iż do ich domen nie prowadzą żadne linki. Żadne ? Czyżby ?

Swego czasu, gdy Polsat przeżywał swój okres świetności, emitowany był serial pod tutułem „Człowiek którego nie ma”. W jednym z odcinków główny bohater spotyka programistę, który usiłuje odnaleźć informacje na temat naszego bohatera, czyli kogoś kto został wymazany z życia. Cytat który utkwił mi w pamięci to „… nie można kogoś tak po prostu usunąć z życia, są przecież rachunki, przelewy, mandaty za złe parkowanie, nie jest możliwe wymazanie tych wszystkich informacji …”

Lub też inny cytat z równie dobrego i kultowego już filmu „Możesz nie ruszać się z domu a Twoje nazwisko obsługuje dziennie 8 komputerów … jesteśmy bezimienni stary, my jesteśmy bezimienni … ”

Podobnie jest z domenami po przypisaniu ich do nowych DNS-ów, otóż kiedy następuje delegacja nowej domeny, domena taka pojawia się w liście nowych delegacji u jednego z operatorów takich jak home.pl, lub netart.pl, w postaci linku bezpośredniego na witrynie top100.pl.

Krótko mówiąc „w przyrodzie nic nie ginie”, co niestety może również stanowić poważny problem w kwestii bezpieczeństwa serwisów uruchamianych na nowych domenach. Wystraczy sobie wyobrazić sytuację, kiedy robot indeksuje zawartość nowej domeny i jej niezabezpieczonego katalogu pomimo iż strona ma status „Under construction”, a programista właśnie testuje skrypty.

Inna sprawa to korzystanie z indeksu Google, przez inne wyszukiwarki internetowe. Temat na dłuższą polemikę, a jednak nie da się nie zauważyć tego, że bardzo często w logach naszego serwera pojawia się tylko jeden crawler, a za jakiś czas kilka wyszukiwarek posiada już naszą domenę i kopię strony (tzw. cache ) w wynikach. Nie od dziś wiadomo przecież, że Google korzysta z zawartości otwartego katalogu DMOZ w swoim Google Directory i bardzo często możemy trafić na opis strony pobierany z ODP DMOZ, dlaczego więc inne wyszukiwarki nie miałyby korzystać z zasobów Google ?

Mniejszy traffic na stronach, mniejsze obciążenie serwerów botami, przecież zawartość naszych stron jest tylko zbiorem słów, a wyszukiwarka jedynie decyduje jakie wyniki zwróci na pierwszym mijescu. Ekonomiczne więc wydaje się korzystanie z jednej globalnej bazy jaką jest Google i zwracanie przez wyszukiwarki różnych wyników, na jej podstawie. Przykładem może być produkcja kart graficznych w oparciu o układy GeForce, jeden układ, wielu producentów, inne zapotrzebowania i ceny. Wnioski nasuwają się same, musimy żyć w pełnej symbiozie z wyszukiwarkami, jesteśmy od siebie zależni. Google istnieje dzięki nam, my istniejemy dzięki Google. Jeśli brakuje witryn, wyszukiwarka nie zwraca żadnych wyników, jeśli brakuje wyszukiwarki nie można odnaleźć witryn. Kółko się zamyka.

Webmaster / Grafik

Webmaster / Grafik

To jest typowy przykład „murzyństwa” w tym kraju, codziennie przewija się dziesiątki takich ogłoszeń przez Jobpilot-a a pensje jak na razie nie rosną w górę. W powyższym przykładzie brakuje jeszcze w wymaganiach – zdolność efektywnego posługiwania się miotłą i znajomość trasy wynoszenia śmieci – żenada panie i panowie.

Takie przykłady zwykłem bojkotować w swoich mailach pod podany na ogłoszeniu e-mail. dlaczego ? Nie chcę być tanią dziwką wielkich korporacji, widziałem jak pracują graficy w „Życiu Warszawy”, nie polecam nikomu takiego zajęcia, 18 godzin w biurze za 1500 zł brutto !

Byłem kiedyś na podobnym spotkaniu, czekałem 6 godzin na spotkanie z dyrektorem, któremu po udzielonych informacjach powiedziałem, że to ja się zastanowię.

Zdarza się czasem, że po mojej interwencji ktoś odpowie na moje wylewne e-maile do pierdzących w stołki pracowników większych firm i wyjaśni moje wątpliwości tak było właśnie w tym przypadku :

Witam,

„Zatrudnienie na pełny etat” oznacza zatrudnienie na stałe, na umowę o pracę ze stałym wynagrodzeniem. Nie spotkałem się z przypadkiem, aby ktos kogoś zatrudniał za darmo – chyba, że jest ktoś przyjmowany na tzw. staż, ale wtedy to się nazywa staż, a nie zatrudnienie. W związku z tym, dziwią mnie Pani pytania. Co do dużej samodzielności w działaniu, to mamy na myśli osobę, która sama będzie intuicyjnie wiedziała co należy zmienić na stronach www. i realizowała to, bez czekania na sygnał „to trzeba zmienić…”

Waldek Kurek-Mosakowski

Tak więc w tym przypadku otrzymałem nawet odpowiedź, niestety tylko dlatego że przedstawiłem się jako kobieta. Okazuje się, że aby otrzymać jakąkolwiek odpowiedź w tym kraju, należy wykorzystywać seksualność mężczyzn. Następnym razem, przedstawię się jako Naczelny Rabin Polski, być może sam Prezydent zadzwoni, aby mnie przeprosić za treść ogłoszenia Jobpilot.

Tradedoubler i groszowe sprawy

Jak zarobić szybko 5gr ?

Heh zapowiadałem, że pojadę po programach afiliacyjnych ? Ano Zapowiadałem … no to teraz pojadę po Tradedoublerze, ponieważ zasłużył sobie u mnie na dużego kopa w pupcię.
Od dłuższego czasu obserwuję u znajomych reklamy z programów afiliacyjnych Tradedoublera, więc postanowiłem nie być gorszy i również sprawdzić jak się ma w rzeczywistości to banerowe szaleństwo.
Wniosek przychodzi mi w tej chwili na myśl jeden czyli : kupa.

Ufać, czy nie ufać programom ?

Na witrynach blisko 500 -1000 unique dziennie, przychodów aż 0,00 zł, gdy nagle tuż po akceptacji ze strony któregoś z reklamodawców, zupełnie nie wiadomo skąd, pojawia się magiczne 5 groszy. Co ciekawe, okazuje się, że jest to kwota z programu, którego banerów nawet nie umieszczałem na swoich serwisach !
Moja pierwsza myśl w tamtej chwili to – no robią mnie na żywca w jajo ! –
Sprawdziłem więc faktyczne wpływy z tych reklam za pomocą pewnej osoby ( chętnej do rejestracji po klikaniu w banery ). Co się okazało ? Ano dalej stan konta 0,05 ! Czyli jednak lipa !

Walenie po rogach

Zapomniałem napisać najważniejszej chyba rzeczy za co płaci się w Tradedoublerze. No więc generalnie za klikanie nikt z reklamodawców płacić nie chce. Wydaje się to im bardzo na rękę, ponieważ generują 10-krotnie większy ruch na swoich stronach ( jak to się Empik pochwalił ) , z czego rejestracji jest zapewne bardzo niewiele. Wniosek stąd prosty :
– opłaca się to tylko jednej stronie –
I cóż z tego że piękne banerki ? Co z tego że w dziesiątkach wymiarów ? To prawda, Tradedoubler niepodzielnie rządzi w banerowym szaleństwie, jest to jedna z podstawowych zalet tego systemu ( do wyboru do koloru ), ale co poza tym ? Nic, pustka w kieszeni wydawcy.

Leżenie do góry brzuchem

Po tygodniu walki z banerami, sprawdzam stan konta i od razu szok ! pełne symboliczne 0,40 gr !
Zacząłem naprawdę się zastanawiać czy nie przejść na wcześniejszą emeryturę, myślę nawet o tym aby wziąć kredyt i zainwestować połowę dochodów w kilka nowych domen. To jest żenada Panowie i Panie.
Jestem bardziej niż pewien, że w tym programie na chleb nie starczy. Jeśli w ciągu miesiąca, bo dokładnie tyle czasu utrzymuje się magiczne 40 groszy, nie zarobiłem więcej … nie ma sensu katować userów topornymi banerami i spowalniać działania witryny.

Ocena ogólna : nie polecam

Banki i AdSense

Gdzie z tym czekiem ?

Ostatnio natknąłem się na nie lada problem ( jakby w Polsce było ich mało ). Otóż 90% banków w tym kraju, nie chce, lub też nie potrafi zrealizować czeków AdSense. Każdy z Banków przekierowuje klienta do kolejnego Banku unikając jak ognia czeków z Dublina.

Dlaczego tak się dzieje i komu należy się największy minus ?

Osobiście problem wyjaśniłbym samym spojrzeniem kasjerek ( te przerażenie w oczach ) – o Bosze czek ! – Pomijając już fakt tego, że leniwe bestie za okienkami nie wiedzą co w takiej sytuacji należy zrobić ( bieganie od szefowej do szefowej) kwitują prośbę o realizację czeków słowami
– Ten czek należy zrealizować w banku podanym na druku, my takich czeków nie skupujemy –

No i teraz zaczynamy się bujać. A co jeśli w twoim mieście nie ma City Banku ?
Sprawdziłem to osobiście. Więc 99% banków na samo słowo „czek” patrzy podejrzliwie na klienta, po czym ( bardzo często żując gumę i obserwując klienta od góry do dołu ) odpowiada
– Nie my czeków nie realizujemy –

Zbawienny Bank ?

Po godzinach prób i błędów trafiam do Banku do którego kieruje mnie 90% innych czyli BPH w którym jestem już przekonany wręcz, że będę mógł zrealizować czek. Jakież jest moje zdziwienie kiedy Pani w okienku oznajmia
– Nieee, my takie czeki przyjmujemy, ale tylko na Inkaso i to się długo czeka wtedy –
Rozkładam ręce i kieruję się do bardziej szczegółowej informacji, czyli pani Halinki w ostatnim okienku, która mówi dokładnie to samo co pani w kasie.
Pytam więc jaka jest prowizja z takiej sumy. Pani wyciąga kalkulator i liczy.
– Prowizja wyniesie … 10 zł –
Robię więc podsumowanie :
bilet PKP do Warszawy ( normalny w obie strony ) 9.60 zł,
bilet ZTM ( normalny 24h na wypadek gdyby bank był gdzieś dalej ) 7.20 zł,
co daje w sumie = 16,80 zł + prowizja dla banku.

– W takim razie biorę to na Inkaso – odpowiadam szybko
– Jest Pan pewien, ale to się długo czeka, kilka tygodni –
– Trudno, ja jestem zdecydowany –

I właśnie wtedy dowiadujemy się dlaczego jest taki problem z czekami.
Pani otwiera zeszyt kodów bankowych, i zaczyna szukać.
– To taka moja ściągawka – mówi – Pan wie tyle tych kodów jest że ho ho – dodaje
– Może Pan sobie już zajmie kolejkę bo to potrwa –

I wszystko jasne

Na koniec jeszcze Pani w okienku blednie, kiedy widzi kody, których pani Halinka szukała w zeszycie, woła drugą kasjerkę, ta z kolei wprowadza dane do systemu całkiem sprawnie. Jeszcze tylko wydruk, w międzyczasie Pani tłumaczy brak swojej wiedzy niecodziennością transakcji bankowej, następnie płacę Inkaso w wysokości 10 zł i mogę już spać spokojnie, czekam na grosze z Adsense.

Jak wygląda procedura Inkaso ?
Na wstępie płacimy prowizję od czeku, który następnie jest wysyłany do docelowego banku, potem jesteśmy ( przynajmniej w BPH ) informowani telefonicznie kiedy pieniążki już docierają i można je odebrać.
Ta procedura jest dosyć uproszczona, widziana oczami kompletnego laika, który ledwo potrafi wybrać pieniądze z bankomatu.

Hosting u liderów

Co to znaczy dobry hosting ?

Ponieważ w myśl planów emerytalnych zostałem „zmuszony” wręcz do wykupienia usługi hostingowej, postaram się w kilku słowach przedstawić swoje wrażenia :

Czym się kierowałem przy wyborze serwera ?
Pierwszą podstawową rzeczą którą miałem na uwadze to duży transfer i stabilny serwer.
Ponieważ korzystałem wcześniej z usług hostingowych zarządzając ( kiedyś tam ) kontem klienta, miałem już jakiś obraz ( mniej lub bardziej pozytywny ) tego co posiada hosting w przedziale cenowym 250 – 350 PLN.

Co oferują liderzy ?

No więc po przeliczeniu funduszy dotarło do mnie, że stać mnie na „dobry”, jeśli nie powiedzieć „bardzo dobry” i stabilny hosting. Dosyć szybko dotarły też do mnie informacje dotyczące dwóch najlepiej w tej chwili opłacalnych i sprzedających się usług, czyli Home.pl i Nazwa.pl ( przepraszam jeśli uraziłem tych którzy nie muszą, lub nie mogą się lepiej reklamować ).
Po ocenie szczegółów sprzedawanych usług hostingowych ( tu Nazwa.pl mogłaby się bardziej postarać w wyszczególnieniach danych serwerów ) zdecydowałem się po długim namyśle ( i pomimo wielu uwag co do elastyczności serwerów ) właśnie na Nazwę.pl, skusiła mnie także promocja :).

Jakie są moje wrażenia ?

Miałem już kiedyś okazję testować serwery Nazwy i muszę powiedzieć, że w ciągu prawie roku niewiele się zmieniło w panelu Active Admin ( wtedy nie zdecydowałem się na zakup ze względu na subdomeny ). Według mnie Panel jest chyba specjalnie zaprojektowany z myślą o prezesach, dla których najbardziej skomplikowaną funkcją jest stworzenie nowego adresu e-mail, a już na pewno nie z myślą o użytkownikach dla których transfer ma znaczenie. Dlaczego ?

Panel nie jest wyposażony w blokadę adresów IP

Jeśli naszą stronę dopadną crawlery Yahoo, Google, Onet, Netsprint, oraz setki w tej chwili mniejszych crawlerów, spiderów i innych robotów sieciowych, z naszego jakże wielkiego transferu nie zostanie nic.
Onet potrafi dziennie zeżreć kilkaset megabajtów obrazków, przeczesać kilkadziesiąt megabajtów podstron serwisu, a czasem nawet wywołać kilkaset razy HTTP 404 ( brak pliku ) . Jeśli takich podstron serwisu jest około 5 ( jak w przypadku firmy zajmującej się wulkanizacją ), to 600 GB transferu starczyłoby na wiele lat, jednak w przypadku serwisów o oglądalności rzędu1500-2500 unikalnych IP dziennie i bez możliwości blokady IP, to może okazać się niewystarczające. Na szczęście bardziej sprytni użytkownicy ( jak ja ) potrafią i takie rzeczy obejść za pomocą kilku skryptów PHP, ale bez tego … pupa mokra.

Kłopotliwe podpinanie domen spoza Nazwa.pl

Przy podpinaniu domen spoza Nazwa.pl można jedynie przyporządkować domenę do katalogu, jednak operacja „podpinania do serwerów DNS ” musi już zostać wykonana przez administratora do którego to należy napisać z taką prośbą. Co ciekawe w darmowym CPanelu ( w mniej znanych i tańszych hostingach ) operację można wykonać samodzielnie, to samo dotyczy również blokady nieporządanych adresów IP.
Co również jest ciekawe, to z osób które posiadają hosting w Home.pl problem podpinania domen również występuje, z tym że podobno tam sami konsultanci mają nawet z taką operacją problem, więc to chyba tłumaczy dlaczego tej funkcji nie ma dostępnej z poziomu panelu. Panel jest dla kompletnych laików.

Wysyłanie poczty z nowo podpiętej domeny

No więc właśnie tu trochę trzeba było kombinować, trochę drobnych komplikacji przy konfiguracji, ale generalnie wszystko da się dostosować do siebie.
Zacznę może od tego, że zaczynamy oczywiście od stworzenia konta w panelu Active Admin i przydzielamy jakąś liczbę megabajtów na skrzynkę. Następnie ( w moim przypadku po telefonie do infolinii ) dowiadujemy się, że konto które stworzyliśmy ( przykł. konto „INFO” ) po podpięciu nowej domeny spoza Nazwa.pl będzie odbierać zarówno pocztę ze wszystkich domen jeśli będzie zawierało przedrostek „INFO”.
Czyli – jeśli podpinamy sobie dodatkową domenę „DOMENA.PL” i DOMENA2.PL” i mamy stworzone konto „INFO@nazwa.pl” odbieramy pocztę z adresów : info@domena.pl, info@domena2.pl i info@nazwa.pl.

Jest to jeden z plusów ( dla mnie osobiście ), ponieważ nie muszę konfigurować każdej skrzynki pocztowej w panelu ( przykł. jak to miało miejsce w CPanelu ) tylko zwyczajnie dodaję jedno konto w panelu, a odbieram programem pocztowym ze wszystkich z utworzonym przedrostkiem „INFO”. Gorzej jest w przypadku wysyłania poczty. W takim przypadku konieczne jest tworzenie kilku kont w programach pocztowych typu Outlook, The Bat itp..

Domyślnym adresem e-mail przy zakładaniu serwera jest jakiś_login@jakiś_login.nazwa.pl który jest jednocześnie loginem ( nazwa konta ) w programach pocztowych. Natomiast w przypadku kont dodatkowych, loginem może być już na przykład adres : info@domena.pl. Jeśli chodzi o serwery POP3 i SMTP te … nie zmieniają się w żadnym przypadku i zawsze mają postać jakiś_login.nazwa.pl.

Nieszczęsne statystyki

Tu muszę Nazwę trochę zjechać. Wydaje mi się że Webalizer 2. 01 to trochę mało żeby stwierdzić co najbardziej pożera nasz transfer, z jakich stron następują wejścia, z jakich wyszukiwarek itd. Na szczęście jest bardzo wiele darmowych statystyk, które sprytnie wykorzystały niszę rynkową. To prawda, do tej pory żaden z hostingów nie oferował dobrych statystyk. Co prawda przeciętnie wystaczają statystyki z AW stats z CPanelu, jednak tych Nazwa.pl nie posiada ( chociaż mają status freeware ).

Konta FTP

Tu sytuacja mnie trochę zaskoczyła. Po raz pierwszy w życiu spotkałem się z sytuacją, kiedy nie ma więcej niż jedno konto FTP. I mam tu na myśli tylko JEDNO i jedyne konto FTP, a nie żadne dodatkowe. Było to dla mnie szokiem i nie mogłem spać tej nocy. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy przykładowo prezes kupuje serwer na swój wypasiony serwis typu Portal Finansowy i zatrudnia programistę, grafika i kogoś tam jeszcze do stworzenia takiego serwisu, ale żeby pozwolić programiście na pracę ( PHP MyAdmin itp. ) musi dać mu swój osobisty dostęp do serwera FTP. Z punktu widzenia bezpieczeństwa i funkcjonalości to chyba jasne dla każdego z was prawda ?
Na szczęście tuż po moich pytaniach w tym temacie ( na infolinii ), Nazwa.pl wprowadziła dodatkowe ( jedno ) konto FTP tak zwane „Konto Webmastera” do katalogu głównego serwera . Co ciekawe, w Home.pl można tych kont mieć „wiele”, ale niestety ( tak jak w przypadku Nazwy ) z dostępem dla całego katalogu głównego.
Oczywiście powienienem dodać, że w przypadku droższych serwerów ( więcej niż 360 zł ) już tych kont jest więcej, a i dostępnych opcji przybywa. Tylko dlaczego u innych usługodawców jest to standardem ?

Podsumowanie

Moje wnioski są proste : wyścig o najlepszy hosting dalej trwa, a z punktu mojego widzenia jest wiecej liderów niż to widać w reklamach. Dobry hosting to : jakość, stabilność, cena i funkcjonalność i tego właśnie oczekuję przez najbliższe miesiące. No i jeśli chcemy mieć „dobry” hosting, to 360 zł brutto może okazać się niewystarczające.

Menel Party, czyli SEO na wesoło

SeoParty 2K7

SeoParty 2K7

Spotkanie elity SEO w Łodzi

Z brukowej prasy zaczęły dochodzić do nas przerażające wieści, o zbliżającym się nieuchronnie SEO Party w mieście handlarzy Pavulonem, czyli Łodzi. Zapowiadanymi na te trzy magiczne dni atrakcjami są :

– imprezka pod chmurką na terenie miejskiego lodowiska z Czeskim zespołem Chip n’ Dales,
– imprezka pod szpitalem Łódzkim wraz ze strajkującymi pielęgniarkami z Warszawy,
– przemarsz wraz z pochodem Młodzieży Wszechpolskiej do baru mlecznego na przysmaki z kaszy gryczanej.

Całą imprezkę nakręca niestrudzony DJ Szook (na zdj. z lewej), który ostatnio poddał się operacji liposukcji w jednym ze Szczecińskich ośrodków do walki z botoxem. Dzięki temu zlikwidował swój drugi podbródek. Koszt tego zabiegu pokryły oczywiście składki członkowskie, zebrane przez głównego skarbnika Xann-a. Zbierał je nagminnie od byłych działaczy Black Seo, czyli min. towarzysza Kill Billa, oraz pułkownika Erbita, którzy odmawiają komentarzy w tej śliskiej sprawie.

Dlaczego warto być w Łodzi ?

Na mega Seo zabawie nie zabraknie  byłych związkowców „Black Seo”, jak również członków słynnego „Old School Seo Group”, zrzeszających wyłącznie osoby po 50-tce lubiące czasem wymienić się linkiem, banerkiem, lub rss-em na stronach z PR3. Jako reprezentantów świeżej krwi zobaczymy nową, dynamicznie rozwijającą się grupę „Seo Poke Moon”, stworzoną przez byłych handlarzy linkami na Allegro. Na koniec poznacie wszystkich pasjonatów PiO, od OFF topersów do PM spamerów włącznie. Będzie można wymieć się doświadczeniami i posłuchać przechwałek guru polskiego pozycjonowania na temat ich kosmicznych zarobków w Onet Boksach. Obiecujemy świetną zabawę i lekką letnią depresję zaraz po audycji radia Szook, która odbędzie się razem z kluczowymi postaciami polskiej sceny marketingowej. Panów zabawiać będzie tańcem i rozmową Manuela Michalak w swoim nowym wilgotnym (przepoconym) podkoszulku, a paniom pobyt osłodzi poseł Łyżwiński w obcisłych spodniach z cielęcej skórki.

Co więcej na zjeździe SEO ?

Nie zabraknie spisków i afer środowiskowych, strzelających z uszu spekulantów, a także byłych oficerów SB. Wszystko to za cichym przyzwoleniem, a nawet aprobatą władz Łódzkich, posiadających w swoich szeregach zbanowanych userów i anonimowych gości PiO.

Cena spotkania uzależniona jest od rodzaju zakwaterowania. Od 5 PLN za nocleg w standardowym kartonie A1 (lokalizacja dowolna), do 25 PLN za nocleg w luksusowych kanałach rur ciepłowniczych w centrum Łodzi. W cenę zakwaterowania wliczona jest również opieka psychologiczna (nazajutrz po spotkaniu), oraz podstawowe badania na obecność BSE w organizmie. Najaktywniejszym uczestnikom zapewniamy orzeźwiający, poranny wywar z kota i czarną mszę.

Co możesz zyskać ?

Zyskasz wielu znajomych, którzy tak jak ty czekają na odpowiednią okazję aby odgryźć kawałek ścierwa. Niestety należy się spieszyć, ponieważ … nie dla wszystkich starczy. Najbardziej przedsiębiorczy uczestnicy spotkania, otrzymają lukratywne propozycje od największych grup medialnych w Polsce, takich jak magazyn „Lump Link” i angielski program „Menels life”. Będzie to najlepsza jak dotychczas okazja, do wyprania brudnych pieniędzy, mega dochodowej branży SEO, z waszych nierentownych na pozór firm.

Koderzy i graficy, znajdą swoją szansę na zaistnienie w branży SEO przy projektowaniu nowych banerków na stronę główną Onetu i tworzenia autorskich skryptów do spamowania GG. Handlowcy i prowadzący udane kampanie reklamowe przedsiębiorcy, sprawdzą swoje umiejętności podczas próby odejścia z lokalu bez pozostawienia napiwku, a administratorzy podczas płatności lewą kartą elektroniczną Visa.

Udanych kolaboracji z wrogiem

Na koniec przestroga i porady dla wszystkich nietrzeźwo myślących pokemonów :

Obserwuj, rozmawiaj i zbieraj kluczowe informacje na temat tajnych technik pozycjonowania. Właśnie dlatego warto jest być zawsze w pobliżu Szooka, w nadziei, że po 3 piwie zdradzi swoje największe sekrety pozycjonowania takie jak np. „buźki w explorerze” i pogłaszcze was czule po główce. On to bowiem dla was i dla waszego zbawienia, dostawał wciąż bany na PiO i cierpiał na skrzyżowaniu w Szczecinie przeprowadzając dzieci neostrady po pasach. Nie zapomnijcie szepnąć miłego słówka do Jimmi-iego, lub Michała, ponieważ istnieje duża szansa na objęcie stanowiska moderatora PiO, czyli bezpłatne przyzwolenie do banowania niewygodnych userów, dostęp do sekretów SEO  i edycji cudzych postów. Nie zapominajcie także porozmawiać z Jeżem … choć bardziej prawdopodobne jest to, że to on porozmawia z wami. Niestety, aby wkupić się w jego łaski należy regularnie kiwać głową i otwierać ze zdziwienia usta.

Jeśli rano będzie bolała was pupa, lub obudzicie się nadzy … negocjacje wypadły z pewnością korzystnie.