Errata

Wszelka zbieżność z Billem Gatesem jest zupełnie przypadkowa. Nie reprezentuję, nie jestem spokrewniony, ani w żaden sposób powiązany z Billem Gatesem, ani firmą Microsft. Nie jestem również powiązany z żadną z dystrybucji Linuxa, MacOS-a, ani innych systemów operacyjnych.

Pluję jadem, ponieważ lubię, więc jeśli jesteś osobą : ze słabą odpornością psychiczną, wrażliwą na krytykę, lub pozbawioną poczucia humoru ... nie możesz czytać tego bloga.

czyli zapluty blog plebsu i pospólstwa

Talent versus zazdość w Polsce

Kreatywność

Kreatywność

Gdzie bieda tam i zazdrość

Buszując w internetowych wątkach forum Goldenline ( i nie tylko ), zawsze i nie po raz pierwszy spotykam się z przykładem tzw. Polskiej „wrodzonej zawiści” w stosunku do ludzi z przerostem ambicji, bogatych, pięknych, itd. Nie od dziś ambicje są szybko i skutecznie przywoływane do określonej i ustawowej normy społecznej, jakim jest bycie typem „specjalisty z kołkiem w dupie”. Stado wilków, niszczy z reguły zapał i chęć do pracy młodych i obiecujących obywateli, tego wciąż pięknego i silnego kraju … dlaczego ? Nawyki wyniesione z dzieciństwa, jeszcze przez długi czas, będą dawać się nam we znaki. Okres komunizmu, donosy, prześladowania, to wszystko musiało pozostawić olbrzymi wpływ na psychice naszych rodziców, a następnie nieświadomie zostało przekazane nam, w postaci zachowania określanego potocznie jako, „lepiej się nie wychylać”. Osobiście uważam, że jest to bezpośrednią przyczyną naszego strachu przed nowymi technologiami, inwestycjami, ryzykiem i zakładaniem rodziny.

Uwaga potrzebny psycholog

Większość młodych i ambitnych ludzi zaczyna swoją przygodę w określonej branży z nadzieją na wielki zawodowy sukces rzecz jasna. Zamiast tego, napotyka jednak wilcze doły, pozostawione przez wszelkiej maści spekulantów, którzy wszędzie widzą gnojków siejących jedynie chaos i zamęt. Ostatni przykład z forum Goldenline pokazuje, jak ambicje zostają szybko i skutecznie zdeptane, tworząc kolejną szarą myszkę, posłusznie godzącą się ze swoim nieszczęśliwym losem „życia w Polsce”. Nie trudno tu znaleźć przyczynę braku rozwoju gospodarczego. Większości z tych ludzi przydałyby się odpowiednie terapie psychologiczne, aby wyeliminować w nich nawyk wyciszania entuzjazmu wśród młodych ludzi.

Pierwszy kamień rzucił Bóg

Zgodnie z definicją „nie wychylać się”, wątki typu – Pokierujcie moim talentem – nie mają racji bytu … jeśli oczywiście ktoś nie zacznie od pierwszej negatywnej opinii, a zaraz potem … następuje zwykle efekt lawinowy. Jeden karaluch i trzydzieści osiem pcheł może każdemu dokopać, zwłaszcza jeśli nikt nie stoi po Twojej stronie. To pozwala wyciągnąć kilka wniosków, które dla wielu z Was będą już od dawna oczywiste. Po pierwsze, nie warto liczyć na pomoc od naszych rodaków, zamiast tego spodziewajmy się raczej noża w plecach i kamieniowania. Po drugie, nie dzielić się swoim szczęściem, entuzjazmem, a już z pewnością nie gotówką, ponieważ w naszym kraju tylko biedni i pokrzywdzeni mogą liczyć na pomoc duchową i wsparcie sąsiada. Warto jest za to trochę ponarzekać – Nie mam pieniędzy, choruję, rząd jest do dupy – ryzyko zawiści ze strony naszych rodaków zmniejsza się wtedy o blisko 50%. Pod żadnym pozorem nie dzielić się swoimi pomysłami publicznie ! Nabierzemy wtedy jedynie wątpliwości słuchając „specjalistów od minusów inwestycji”, oraz nabawimy się potencjalnej konkurencji, czyli cwaniaczków posiadających już odpowiedni budżet do sfinalizowania naszych genialnych pomysłów. Szanujmy ponad wszystko swój TALENT i nie narażajmy go na uszczerbek ze strony innych osób. Niech każdy kto jakiś talent posiada wykorzysta go najpierw dla siebie, a potem … ewentualnie … jeśli będzie czuł się jeszcze na siłach, może zacząć sam naprawiać świat. Być może świata taka osoba nie uzdrowi, ale za to będziemy mieli jednego zadowolonego Polaka więcej.

I tak kurfa do zajepania !

Polski sługa

Polski sługa

Wnioski prostych Polaczków

Ostatnio rozmawiałem ze znajomym na temat samorealizacji, pracy , zarobkach i po krótkich przemyśleniach wspólnie doszliśmy do jednego logicznego wniosku … prościej, bezpieczniej i wygodniej jest odrabiać pańszczyznę w cudzej firmie, niż wypruwać się dla swojej.

Z klapkami na oczach

Powodów jest wiele, ale tylko kilka podstawowych : po pierwsze brak odpowiedniej wiedzy dotyczącej prowadzenia firmy, błędna kalkulacja zysków i strat, nieumiejętne prowadzenie realizacji. Przecież każdy jest w stanie założyć działalność, dać się doić ZUS-owi, a w końcu osiwieć i zdechnąć całując jeszcze w międzyczasie tyłek klientowi. Nie każdy natomiast potrafi założyć spółkę akcyjną, ominąć ZUS, ażeby w końcu leżeć do góry jajkami i dać się po nich drapać swoim sługom. A poważniej : praktycznie wszyscy mają klapki na oczach starając się dotrzeć do najważniejszego celu : ZDOBYĆ KLIENTA, co jest akurat kawałkiem procentu celu do osiągnięcia.

Pospolita śmierć w kaloszach

Najważniejszą rzeczą jest odpowiednia realizacja i jej przebieg. W tej chwili wszystkie agencje reklamowe i interaktywne traktują ten biznes na zasadzie : – podpisać umowę, a potem to już z górki … – Co za bzdura, dopiero teraz zaczynają się schody. Od razu warto zauważyć, że 99% małych i średnich firm jest z góry w takich przypadkach skazanych na tzw. „śmierć w kaloszach”. To że klient Wam zapłaci, a realizacja zostanie zakończona, jest tylko i wyłącznie łaskawością klientów i niespotykanym szczęściem. Pewnie wielu wyda się to śmieszne, ale … wystarczy 10 lat, aby stać się monopolistą, a potem … to już z górki 😉

Zanim złapiesz byka za rogi

Przed podpisaniem umowy należy zawsze mieć na uwadze jedno : może się wydawać że wiesz wszystko na temat klienta, ale zawsze trafi się „ten mądrzejszy”, który wie jak wyprowadzić własną firmę na szczyt, a innych „w pole”. I to jest właśnie początek końca. Spójrzmy prawdzie w oczy : większość ludzi prowadzących swoją działalność posiada własne strony internetowe, mieli doświadczenia z Web Designerami z Allegro, z małymi firmami tworzącymi w pocie czoła i za psie pieniądze serwisy we Flashu z milionami produktów i zdjęć, oraz średnich firm, zgrzytającymi zębami przy 30 poprawce czcionki dla pani Halinki z mięsnego. Taki klient doskonale wie, jak wydać niewiele a dostać wszystko co tylko sobie zażyczy, a Wy to zrobicie … bo klient Wasz Pan.

Basia – Tajna broń Romana Giertycha

Sfora - Fałszerze

Sfora - Fałszerze

Ujadanie komentatorów Onetu

No i skończyło się ujadanie komentatorów Onetu w sprawie Romka Giertycha. Zakompleksione pryszczate ryje zamilkły pod ciężarem tajnej broni Romka, czyli Basi Giertych. Udowodniłeś wszystkim Romuś, że nie jesteś gejem, chociaż … jeszcze kilka osób by się znalazło i zawsze można polemizować w tym temacie. Ważne natomiast jest, że pizdowaci gimnazjaliści i studenci, dali sobie spokój z opluwaniem Ciebie na Onecie, bo zdali sobie w końcu sprawę, że nawet taki koleś jak Ty ma jakąś dupę, im została już niestety tylko masturbacja. Romek powiem tyle : pilnuj swojej baby, bo już na Onecie ktoś pisał, że spotkałby ją chętnie w parku. Jak się jeszcze dowie, że twoja dziewoja protestuje przeciw aborcji … no to spać po nocach nie będziesz. A siwe włoski już miejscami masz, to co, chcesz mieć teraz albinoską platynę ?

W sumie Romuś, nigdy nic do ciebie nie miałem, ale wiesz, z tym lizaniem komórki to naprawdę przegiąłeś. Tak uczyć dzieci ssać elektronikę, a fee … jakbyś się do żony cycka przyssał, no to bym Ci wybaczył, ale komórka ? Tylko nie mów, że dawałeś z niej dzwonić Lepperowi, bo tego naprawdę bym nie zdzierżył. Poza tym on ten telefon pożyczył kiedyś Anecie … 😛

Tak czy inaczej Romuś, dam ci dobrą radę : jak ci przyjdzie kiedyś do głowy jakaś amnestia, teoria ewolucji, albo jakaś ewidencja żyjących na kocią łapę, poproś ładnie żonę o okład z młodych piersi, to ci przejdą te głupie pomysły i szybko staniesz się normalnie funkcjonującą jednostką społeczeństwa.

Pamiętaj Cyc dobry jest na wszystko.

Precelki na Święta dla Google

Presell Pages

Presell Pages

Napisz zero coś mądrego

Chciałem napisać coś mądrego, na temat precelków na Word press-ach, ale zamilknę na trzy do sześciu miesięcy, nasikam na to i popatrzę. Polak ma to do siebie, że on musi SAM sprawdzić. Nie każdy jednak ma tyle cierpliwości i wyciąga potem bardzo błędne lub niekompletnie wnioski na temat zachowania się jego tworu pod kątem wyszukiwarki. Już widzę, jak za pół roku tezy nie poparte dowodami, ewoluują do rozmiarów dekalogu pozycjonera, niech wam ziemia lekką będzie.

Kto na tym zyska ?

Zawsze zwycięzcą będzie rejestrator domeny, bo to właśnie domeny zawsze idą jak świeże precelki i kto się tym trudni z głodu nie zdechnie. Promocja goni promocję, siejąc za niedługi czas plon, w postaci starych domen, które niby przypadkiem, dostaną się niebawem w łapki obrotnych przedsiębiorców. Twórcy skryptów, którzy będą wypuszczać swoje twory, a ich jedynym warunkiem będzie link w stopce w „Mega SEO Precelku”. Nie jest rzecz jasna w interesie promotorów, wyjaśniać co się stanie w przypadku setek tysięcy kopii, prawda ? Znów nie będzie linków zwrotnych, czasochłonne rejestracje, rozbijanie w czasie efektu „zdrowego rozsądku” i setki wolnych domenek 🙂 .

Kto przetrwa epidemię ?

Jak zwykle, wygrywa pierwsza dziesiątka. Będzie to popularna dziesiątka pierwowzorów, dodatkowo najlepiej podlinkowana, z największym indeksem i z największą ilością userów. Pamiętajcie jednak, że im wyżej topu, tym bardziej jesteście widoczni dla ludzi, a ludzie to wilki. Czyhać będą na was pułapki takie jak : supplemental results, google spam report, oraz gotowych do największych poświęceń BANY moderatorów Google.

Jako typowy Polaczyna, popatrzę sobie na to wszystko z boczku, w słoneczku, przy zimnym piwku … komentując 🙂

Pęknięte Serce

Pęknięte Serce

Postanowiliśmy i udało się !

„Postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby chorego uratować – i udało się” – cieszy się Andrzej Kucharski. Jakie to szczęście, że lekarze postanowili uratować chorego, co by było gdyby postanowili go nie ratować – To jak chłopaki ? Operujemy ? – Eeee, pierdolę nie robię –

To może zamiast płacić ubezpieczenia zdrowotne, lepiej zadbać o porządną polisę na wypadek śmierci ? Co to za głupie podejście ? Okazało się, że 19 letni chłopaczyna ma jedno obrażenie więcej niż zakładali lekarze przed operacją i podjęli wspólnie męską decyzję o tym, aby go jednak uratować.

Jak myślicie, ciągnęli wtedy losy ? – Krótszy skalpel przegrywa. Przegrałeś na długość ostrza. Dziś ty operujesz, ja będę się tylko przyglądać. Pan panie doktorze udzieli wywiadu na wypadek gdyby coś poszło nie tak. A teraz panowie synchronizujemy zegarki. Panie Lewis, panie Randall, jesteście tam ? –

Tu następuje pierwsze cięcie.

Odzywa się naczelny chirurg – Proszę nie korzystać z żadnych szmat podczas zaszywania serca pacjenta, nie możemy zaryzykować najmniejszej wpadki medialnej. Panie Randall, czy zwołał Pan już konferencję dziennikarską ? Chciałbym wygłosić orędzie do narodu w przypadku sukcesu. Potrzebujemy rozgłosu przed świętami, żona musi zrobić zakupy i przygotować święconkę, wybieramy się jak co roku na mszę, ponieważ mój syn jest ministrantem i będzie czytał List Św. Jakuba 2: 91-3 –

– No dobra Panowie, gasimy pety i zaszywamy tego gówniarza –

Do wesela się zagoi.

Manipulacje Google Polska

Linki sponsorowane

Linki sponsorowane

Dzisiejsze spostrzeżenia w obszarze linków sponsorowanych w wyszukiwarce Google, dały mi jasno do zrozumienia, że tu chodzi tylko i wyłącznie o kasę. Zyski z reklam spadają, pozycjonerów przybywa jak grzybów po deszczu, a co najlepsze odbywa się to za coraz mniejsze pieniądze. Wystarczy sobie zajrzeć na zlecenia.przez.net i pooglądać oferty nastoletnich pozycjonerów, którzy wypełniają wciąż nie obsadzone „proste frazy”. Pozycjonowanie stało się trudniejsze, ale nie wszędzie. Tam gdzie można zebrać jeszcze jakieś ochłapy, są już „pozycjonerzy z Allegro”. Co robi Google ?

Co można zrobić kiedy spadają zyski ?

Najtańsze jest nowe opakowanie, co właśnie zrobił Google. Tanim kosztem uwidocznić coś na co już przeciętny internauta nie zwraca uwagi, czyli „linki sponsorowane”. Klikalność we wspomniane linki jest raczej znikoma, co wiem z własnego doświadczenia, chyba że … pokażemy to w innym świetle.

Jak wiadomo linki sponsorowane nie są płatne i nie istnieje możliwość ich wykupienia, ale … żeby się w nich znaleźć, należy trochę gotówki zainwestować w reklamy AdWords, za co właśnie Google nagradza nas linkiem sponsorowanym. Logicznym jest więc, że za darmo się tam nie znajdziemy.

Najlepiej cały efekt ilustruje zrzut ekranu wykonany na popularne hasło „księgarnia”. Jak widać ten ostry kontrast, został spytnie i praktycznie zerowym nakładem kosztów wykorzystany przez Google, w celu promocji AdWords. Bo jaki inny może mieć cel promowanie czegoś co jest według Google bezpłatne ?

Manipulacja spotyka nas na każdym kroku … nie widzimy jej kupując kawę, papierosy, czy przyprawy kuchenne. Większości z nas nie przychodzi nawet do głowy, co składnia nas do zakupu tego czy innego produktu. Obecne praktyki Google Polska mają za zadanie zwiększyć sprzedaż reklam kontekstowych. Z jakim skutkiem ? To już pokażą nam to statystyki AdSense.

Uwierz mi, przecież nie kłamię !

Polska kłamie

Polska kłamie

Komu nie ufamy ?

Polacy są chyba najciekawszym ze wszystkich narodowości. Jesteśmy jedynym Państwem Europejskim, które najmniej ufa samym sobie, a co dokładniej potwierdzają moje ostatnie obserwacje. Wynika z nich, że nie jest tak naprawdę istotne co mówisz drugiej osobie, ale w jaki sposób to mówisz i dlaczego to mówisz. Mamy to do siebie, że nasza podejrzliwość wzmaga się, kiedy ktoś chce nas na siłę uszczęśliwić jakimś cudownie prostym rozwiązaniem. – Coś kręci, muszę sam sprawdzić – to najczęstsze stwierdzenie. I nie powinno to nikogo dziwić, w końcu wszyscy dookoła kłamią. Rząd – kłamie, telewizja – kłamie, radio – kłamie, gazety – zdecydowanie kłamią, kościół – kłamie, na poczcie kłamią, w banku kłamią … gdzie was ostatnio jeszcze nie okradli ? 🙂

Komu ufamy ?

Ufamy ludziom pewnym siebie, zadbanym, o silnej posturze … typ biznesmena, ale nie cwaniaczka. Najbardziej intrygują nas ludzie, którzy obserwują innych, raczej niewiele się odzywają, a kiedy to robią są pewni swoich słów, mówią głośno i ucinają szybko wątpliwości innych rozmówców – Mówi niewiele, ale bardzo stanowczo, czyżby wiedział coś o czym ja nie wiem ? – to najczęstsze spostrzeżenia.

Drugim typem ludzi, którym z pozoru ufamy, są tak zwani szemracze. Dużo pieprzą używając słów raczej nie wykorzystywanym w języku codziennym, mówią raczej cicho z dwóch powodów : ktoś bardziej rozgarnięty może się wtrącić do dyskusji i zdemaskować, lub stwarzają atmosferę tajemnicy, co Polacy akurat bardzo lubią. W tym przypadku jednak, szemranie ma krótkie nogi, bo przy pierwszym odkrytym kłamstwie, lub złamanej obietnicy, bardzo szybko tracimy do takiej osoby, bezpowrotnie zaufanie.

Są jeszcze ludzie których mowa ciała i wygląd wzbudza naszą podejrzliwość, lub też niechęć, jednak zapracowują sobie na naszą ufność wiedzą i pewnością siebie. Taki typ ekscentrycznego guru – Sam wierzy w to co mówi, jak więc mu nie ufać ? Pamiętacie gigantyczne muchy Korwina ? To właśnie ten typ. Niestety posiada jedną wadę … jest zbyt pewny siebie.

Komu więc ufać ? Kto jest z nami szczery ? Z kim warto ubić interes ?
A co za różnica ? Skoro i tak mi nie wierzysz, a ja mam to w dupie.

Empatia, władza i wybraźnia

Freud

Freud

Paradoks ludzi przy władzy

Paradoksem można nazwać przeznaczenie ludzi, którzy z łatwością zajmują stanowiska na najwyższych szczeblach władzy, stając się kierownikami, dyrektorami, prezesami, czy też piastując urząd prezydenta kraju. Dlaczego paradoksem ? Ponieważ 10 lat badań i eksperymentów wykazało iż ludzie posiadający nad kimkolwiek władzę, są bardziej skupieni na sobie, niż na podwładnymi i kompletnie nie zwracają uwagi na ich potrzeby i odczucia. Zupełnie inaczej odbierają emocje pracowników niż to jest w rzeczywistości, a więc czasem stłumiony psychopatyczny gniew, może być odebrany jako zwykłe – Czego ten szef ode mnie chce ? Dupek ! – a już następnego dnia pracownik wpada z pełnym magazynkiem i bronią automatyczną do biura, robiąc z pracowników mieszankę wedlowską, uzyskując na koniec miano desperata. Ludzie u władzy „impulsywni i niczego nieświadomi” , podwładni „uważni i zatroskani”. W tym momencie przypomina mi się kultowe zdanie z Matrixa „Niewiedza jest błogosławieństwem” i pyszny smak wypieczonego steku.

Recepta na urząd prezydencki :

1. Być impulsywnym i zawsze gotowym do działania (zaraz to załatwimy)
2. Nie słuchać narzekań i dużo pieprzyć co jest jeszcze do zrobienia
3. Dużo obiecywać niezadowolonym
4. Od niezadowolonych wymagać jeszcze więcej
5. Jak coś idzie źle, brać ludzi na litość i dużo narzekać

Myśląc w ten sposób, jak to powiedział Kazik Staszewski „… i zawsze znajdzie się frajer, albo dwóch …” a potem już można sobie tylko ponarzekać, mieć pretensje do siebie, do szefa, albo do psa bo się zesrał na dywan.

Golden Polen buraken line

Goldenline

Goldenline

Milczenie jest złotem

Miałem nie pisać, bo milczenie jest złotem, ale jak ja nie powiem to nikt się nie odezwie.
Jako że jestem użytkownikiem Goldenline, powiem krótko … przybyłem, zobaczyłem, wypróżniłem się. Tak sobie patrzę, na te działy Webdesign, Photoshop, ciągle i ciągle ta sama kupa. Od blisko lat czterech ciągle i ciągle to samo :

– spekulanci i sieroty
– narzekanie i lizanie dup
– kółka wzajemnej adoracji i obozy opozycji
– sranie pod siebie i pod innych

Zarzygany świat grafików

Najlepsze są oczywiście kobitki. W pierwszym temacie nie wie jak zrobić odnośnik do maila, w kolejnym naśmiewa się z witryn przygotowanych na zaliczenie do szkoły średniej. Taktyczna zagrywka : znaleźć gorszych od siebie, dowartościować się poziomem szkoły podstawowej, nie masz zdolności to się ładnie uśmiechaj i liż dupę innych.

3 kultowe lata doświadczenia

Pewnie się zastanawiacie dlaczego w ogłoszeniach dla grafików przewija się najczęściej „3 lata doświadczenia”. To jest minimalny czas, po którym można wogóle tytułować się „grafikiem”, a ci którzy robią to wcześniej to oczywiście nierealnie myślący idioci, ale i z tego się z czasem wyrasta. Z wiekiem grafik nabiera pokory, stylu, zyskuje uznanie dla samego siebie. To co obserwuję na Goldenline przypomina mi to samo co Photoshop.pl w roku 2002 i Eastern Frontline w roku 2004, różnica jest tylko w przedziale wiekowym, poza tym … to wciąż ta sama dziecinada. Czasem mam wrażenie, że niektórzy ludzie już na zawsze pozostaną niedojebani.

Mordobicie grafików

Kill kiedyś podsumował świat pozycjonerów, jak sobie elity robią koło dupy. W grafice jest podobnie, tylko na trochę mniejszą skalę i nie są to nawet elity. Nie zmienia to faktu, że zawsze znajdzie się jakiś jemioł, który będzie pluł pod wiatr, twierdząc że deszcz pada …

Grafika, artysta … prostytutka

Kiedy trafiłem do Goldenline na wstępie dostałem blisko trzy maile z ofertami pracy. Co w tym czasie robiła elita Designerów ? Tradycyjnie odpowiadała agresywnie na posty studentów, których najwyraźniej uważa za swoją konkurencję. Nie rozumiem tylko po co ? Ci ludzie żyją w jakimś totalnie nierealnym świecie, gdzie wydaje im się, że zaistnieją w świecie grafiki poprzez forum Goldenline. Czas sprowadzić ich na ziemię. Nie imponujecie mi, nie imponujecie pracodawcy, a potencjalny headhunter uznałby was za osoby wysoce konfliktowe i aroganckie. Nie macie więc szans na pracę w zespole, pracy z klientem, ani wogóle pracy, the end.

A świstak siedzi i …

Naprawdę znam wielu grafików i ci którzy mają zdolności to normalni, skromni ludzie, z którymi można sobie piwko wypić. Nie trabią wszędzie dookoła jacy to oni sa zajebiści, co oni nie zrobili, z kim pracowali, po prostu pracują. Inni … tylko głośno szczekają … ech

Podsumowane

Pierwszej osobie która stwierdzi – To może rób podobnie, będziesz więcej zarabiać – przetracę kark tabletem. Wybaczcie ludzie, ale nawet dziwka ma swoją godność.

Perełka

Perełka

Ostatnio ze znajomym, z powodów bliżej nieokreślonych poruszyliśmy temat budowy domu i związanych z tym kosztów. Po kilku minutach uświadomiłem go, że wystarczy 4 – 5 lat zaciskania pasa, aby taki cel osiągnąć. W jaki sposób do tego doszedłem ?

Z prostych wyliczeń.
Okazuje się bowiem że odkładając tylko 800 – 1000 zł miesięcznie, można już wybudować dom w stanie surowym po minimalnych kosztach i oczywiście zakładając, że mamy gdzie się budować. Jeśli nie, koszty mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie, ponieważ kupno ziemi pod budowę domu to wydatek rzędu 30.000-80.000 zł ( w zależności od lokalizacji i powierzchni ). Nie policzyliśmy tutaj też tak ważnych rzeczy jak, doprowadzenie prądu, wody, szamba i ogrodzenie terenu, a to jednak dosyć spore koszty i dużo papierkowej zabawy. Jednak skupiając się na samej budowie domu, okazuje się, że już za 90.000 zł możemy postawić dom w stanie surowym. Wszystko zależy od projektu jaki sobie wybraliśmy, to chyba najważniejsza rzecz, bo kiepski ( czyt. tani projekt ) z reguły oznacza kosmiczne, lub ukryte koszty budowy. Zapomnijcie o półokrągłych konstrukcjach, niewielu budowlańców wykona takie rzeczy. Zapominamy również o nietypowych oknach, dachach, a samych okien niech będzie niewiele, w końcu jed o okno to wydatek 1000-2000 zł !

A teraz sobie to wszystko policzmy : 90.000 zł – to koszt budowy domu w stanie surowym (hydraulika i elektryka) nie otynkowany.Podzielmy sobie nasz koszt na sumę na jaką możemy sobie pozwolić, aby odłożyć ją raz w miesiącu, najlepiej oczywiście jeśli odkładają 2 osoby, wtedy czas skraca się o połowę.

Niech każde z was odłoży więc po 800 zł to daje wam 1900 zł miesięcznie, których nie wolno ruszać !
Teraz dzielimy 90.000 na nasze 1900 = co daje 48 miesięcy
48 miesięcy dzielimy na 12 wychodzi nam 4 lata !

Tylko 4 lata wystarczy przeciętnemu małżeństwu na budowę domku jednorodzinnego z poddaszem użytkowym, bez garażu, 6-8 okien, ganek, w sumie około 110 m2 powierzchni użytkowej.Dla porównania osoba paląca 1 paczkę papierosów dziennie, wydaje w ciągu roku 1800 zł na papierosy,
czyli jest w stanie odkładając po 5 zł dziennie w ciągu 48 lat postawić sobie dom 🙂

Na tym zakończyliśmy przemyślenia dotyczące kosztów budowy swojego gniazdka, pozostało już tylko zabrać się do pracy i wpłacać pieniążki na konto i czekać.