The KilBill - Ostateczny krach SEO Korporacji

The KilBill - Ostateczny krach SEO Korporacji

Wielu próbowało i wielu poległo, jednak to właśnie mi dane było poznać wielką tajemnicę miejsca pobytu legendarnego pozycjonera KillBill-a. W podziemiach Black SEO właśnie pojawił się najnowszy album poskromiciela czarnej mocy o roboczej nazwie „The KillBill – Ostateczny Krach SEO Korporacji”. Nastąpiło to zaraz po tym kiedy Kill zasiadł w jury American SEO Idol. Natychmiast wydał składankę szatańskich podcastów w których dosłownie robi precla z pijaru Jeża. 3 nagrody Emmy, 2 nominacje do Złotej landryny, oraz cichy płacz Jeża w łazience … bezcenne 🙂

Tak, słuch was ani trochę nie myli. Killbill rozpoczął karierę jurora z myślą o karierze międzynarodowej. Teraz cały nieszczęsny świat i półświatek SEO jest jego łapach … drżyjcie seojebcy. Prawą ręką jury został nie kto inny jak Czarny Biskup polskiego SEO, czyli Jimmi vel Morrison. Po lewej stronie mocy zasiada obecnie bezlitosny krytyk etycznych pozycjonerów, znany też jako Hiszpański inkwizytor, czyli Beerbant Groźny.

Obecnie album Killbill-a osiąga szczyty list muzycznych swoim największym świątecznym przebojem „Link się rodzi …”, oraz garażową wersją „Człowiek z linkiem na głowie”. Pozycji albumu Killa nie zmieniła nawet bolesna krytyka jego przyśpiewki ludowej w trzech taktach, czyli „Dziesięć w skali Linkora” , oraz niezapomnianego covera Lombardu, czyli „Zlinkuj to sam”. Najnowszy album to prawdziwy diament.

Z oczywistych względów bezpieczeństwa nie podam miejsca pobytu Killa. Byłoby to równie nieodpowiedzialne jak wrzucenie chomika do centralnego strumienia zderzacza hardonów. Jak wiecie chomikowi z rozerwanym futerkiem jest wtedy bardzo przykro i go boli. Apeluję w tym miejscu do wszystkich drani  sprawiającym przykrość chomikom syryjskim- jesteście podli i źli.

Złooo.
Tym góralskim pozdrowieniem żegnam się z towarzyszem Killem i życzę powodzenia w nowej branży.